Było to siedem Grzechów Głównych. Nie mając wstępu na poświęcaną ziemię, czatowały wokół murów na zatwardziałych grzeszników, oblegając i szturmując warowne mury klasztoru.
- Precz! - krzyknął Cygan, grożąc im nożem.
Ryknęły śmiechem potworki, a śmiały się tak strasznie, że przerażona czarna dusza Cygana od tego śmiechu pobladła.
Nagle poczuł, że już najbliższy karzeł o sinym i wzdętym obliczu łapie go za nogi i ściąga. To już chyba Pycha go rozpycha. Gniew z czerwoną brodą go rozgniewał. Doskoczyło Zabójstwo i zręcznie zabiło, a Nieczystość zanieczyściła od stóp do głów. Wtedy podbiegło Obżarstwo i zaczęło go obgryzać. Gdy został tylko ślicznie wylizany szkielecik, przywlokło się Lenistwo i jęczało, że już dla niego nic nie ma.

Autor: Wojciech Żukrowski

Było to siedem Grzechów Głównych. Nie mając wstępu na poświęcaną ziemię, czatowały wokół murów na zatwardziałych grzeszników, oblegając i szturmując warowne mury klasztoru.<br />- Precz! - krzyknął Cygan, grożąc im nożem.<br />Ryknęły śmiechem potworki, a śmiały się tak strasznie, że przerażona czarna dusza Cygana od tego śmiechu pobladła.<br />Nagle poczuł, że już najbliższy karzeł o sinym i wzdętym obliczu łapie go za nogi i ściąga. To już chyba Pycha go rozpycha. Gniew z czerwoną brodą go rozgniewał. Doskoczyło Zabójstwo i zręcznie zabiło, a Nieczystość zanieczyściła od stóp do głów. Wtedy podbiegło Obżarstwo i zaczęło go obgryzać. Gdy został tylko ślicznie wylizany szkielecik, przywlokło się Lenistwo i jęczało, że już dla niego nic nie ma. - Wojciech Żukrowski


©gutesprueche.com

Data privacy

Imprint
Contact
Wir benutzen Cookies

Diese Website verwendet Cookies, um Ihnen die bestmögliche Funktionalität bieten zu können.

OK Ich lehne Cookies ab