Wziąłem od niego gada. Był sztywny. Gąsior skrzywił się z obrzydzeniem, gdy podetknąłem mu ten totem pod nos.
- To nie dla mnie. Jestem zanadto katolicki.
- Wszyscy katolicy to tchórze, Gąsior - powiedział Mały.
- Boją się, że jakiś iguandon mógł jednak wyjebać ich prababkę. A może, nie daj Boże, wąż? Zgroza. Stąd ten pomysł na osobowego Boga. Od razu razniej, nie? Pycha was zgubi.
Auteur: Andrzej Stasiuk