Zaznał pełnych litości spojrzeń, zająknień, współczującego kiwania głową, doświadczył niby to solidarnych męskich uścisków i niby to kamrackich walnięć w bark. Nasłuchał się apeli, by się trzymał i był twardym. Powodujących, że od razu miękł i przestawał się trzymać, choć jeszcze przed momentem było, zdawałoby się, już całkiem dobrze.

Auteur: Andrzej Sapkowski

Zaznał pełnych litości spojrzeń, zająknień, współczującego kiwania głową, doświadczył niby to solidarnych męskich uścisków i niby to kamrackich walnięć w bark. Nasłuchał się apeli, by się trzymał i był twardym. Powodujących, że od razu miękł i przestawał się trzymać, choć jeszcze przed momentem było, zdawałoby się, już całkiem dobrze. - Andrzej Sapkowski


©gutesprueche.com

Data privacy

Imprint
Contact
Wir benutzen Cookies

Diese Website verwendet Cookies, um Ihnen die bestmögliche Funktionalität bieten zu können.

OK Ich lehne Cookies ab