A w końcu, jeśli chwile wytchnienia lub dystrakcji towarzyskich okażą mi się konieczne, czułem, że bardziej od rozmów intelektualnych, które ludzie światowi uważają za pożyteczne dla pisarza, miłostki z zakwitającymi dziewczętami będą moim pokarmem wybranym, któremu ostatecznie dam przystęp do mojej wyobraźni, przypominającej owego słynnego konia karmionego tylko różami.
Autore: Marcel Proust