Pająk wysnuwa wszystko ze swojego wnętrza. (...) Nie wszyscy pisarze tak robią. Niektórzy są jak mrówki, pozbierają trochę tu, trochę tam, a potem to, czego tak pracowicie naściągali, uważają za swoje dzieło. Krytycy bez obiekcji wierzą, że niemal wszyscy pisarze zaliczają się do tej właśnie kategorii. Chętnie wskazują, że dana książka "zawiera ślady", "czerpie z", "ma dług wdzięczności wobec" pewnych tytułów lub prądów bądź współczesnych, bądź z historii literatury, i to nawet wtedy, gdy rzeczony autor nigdy nie zbliżył się do wspomnianych pozycji. Krytycy jednak przyjmują niemal za pewnik, że wszyscy pisarze są równie uczeni i w równym stopniu pozbawieni fantazji jak oni sami. Wygląda na to, że za aksjomat przyjęto niemożność powstawania jakichkolwiek oryginalnych impulsów, przynajmniej nie jest to możliwe w żadnym małym kraju, a już z pewnością nie w w naszym. Istnieje jednak również trzecia kategoria pisarzy. Ci, którzy korzystali z Pogotowia Autorskiego, byli jak pszczoły. Zlatywali się, żeby zbierać nektar w różanym ogrodzie Pająka, w ten sposób zdobywali surowiec, lecz większość z nich wkładała wiele trudu i wysiłku w jego przerobienie. Przetrawiali zebrany z róż nektar i przetwarzali go na własny miód.
Jostein GaarderMots clés writing
Należymy do gatunku składającego słowa jak ryba ikrę, produkujemy więcej kultury, niż jesteśmy w stanie przetrawić. W ciągu ostatnich lat pedantycznie zwalczaliśmy graffiti na stacjach metra, a jednocześnie wydajemy miliony koron na budowę nowych bibliotek narodowych. Tymczasem zapis pamięci narodowej może przyjąć również formę graffiti. Nietzsche porównał człowieka przejedzonego kulturą do węża, który połknął zająca, a teraz drzemie w słońcu, nie będą w stanie się ruszyć. Czas epigramatów już minął. Na przystani w Bryggen w Bergen znaleziono niewielki kawałeczek drewna z takim oto napisem runicznym: Ingebjørg kochała mnie, kiedy byłem w Stavanger. Fakt ten musiał wywrzeć pewne wrażenie na autorze napisu, podobnie zresztą jak na czytelniku, żyjącym osiemset czy dziewięćset lat później. Dzisiaj oszczędny w słowach autor, chcąc uwiecznić jedną schadzkę z Ingebjørg, dorzuciłby do pamięci potomnych czerystustronicową powieść. Albo też zadręczyłby życie swoim współczesnym wpadającymi w ucho popularnymi piosenkami w stylu 'Nie ma jak z Ingebjørg, nie ma jak z Ingebjørg'. Paradoks polega na tym, że gdyby przez wszystkie osiemset lat napisano równie wiele powieści, jak w latach siedemdziesiątych, to nikt z nas nie byłby w stanie przebrnąć przez tak obfitą tradycję piśmiennictwa i nie dotarłby do prostej, lecz przyjemnej historii o Ingebjørg. (...) Namiętna historia miłośna została odarta ze wszystkiego aż do kości, lecz mimo to niesie za sobą mnóstwo konotacji. Ponadto pewnych rzeczy czytelnik może się domyślić. Dostał do ręki coś, nad czym dalej może pracować jego wyobraźnia. Po czterystustronicowej powieści trudno jest samemu coś wymyślić.
Jostein GaarderMots clés literature
Es dauert mehrere Milliarden Jahre, einen Menschen zu erschaffen. Aber Sterben dauert nur wenige Sekunden.
Jostein Gaarderبشر با مقداری سؤالات دشوار روبرو بوده است که برای آنها جواب قانع کننده ای ندارد. خوب، دو کار می توان کرد: یا می توانیم خودمان و بقیه جهان را گول بزنیم و وانمود کنیم که آنچه را باید بدانیم می دانیم، یا می توان تا ابد چشم بر مسائل مهم بست و از پیشرفت باز ایستاد. بشریت از این بابت به دو دسته تقسیم شده است: مردم یا به طور کلی مطمئن اند یا صد در صد بی تفاوت.
Jostein GaarderЕсли ты предался другой женщине, я, возможно, пожелала бы ее увидеть. Но моей соперницей была не другая женщина, которую я могла бы увидеть собственными глазами, ею была лишь философия, скорее даже философский принцип.
Jostein GaarderSi el cerebro humano fuera tan sencillo que lo pudiéramos comprender, entonces seríamos tan estúpidos que tampoco lo entenderíamos.
Jostein GaarderOver the entrance to the temple at Delphi was a famous inscription: KNOW THYSELF! It reminded visitors that man must never believe himself to be more than mortal - and that no man can escape his destiny.
Jostein GaarderMots clés fate mortality destiny delphi
Nagle Trójka Karo uderzyła w płacz.
- Tak bym chcia... - zaszlochała.
Dziewiątka otoczyła ją ramieniem i Trójka Karo dokończyła:
- Tak bardzo bym chciała się obudzić... Ale jestem obudzona.
Wyraziła dokładnie to, co sam czułem.
Mots clés life
W piaskownicy dziecko buduje zamki z piasku. Wciąż buduje nowe. Z podziwem przygląda się swojemu dziełu zaledwie przez moment, bo budowla zaraz się rozsypuje. Tak samo czas eksperymentuje na Ziemi. Pisze na niej historię świata, szkicuje wydarzenia, ludzi, a potem skreśla. Kipi tu życiem jak w kotle czarownicy, Aż pewnego dnia my zostajemy wymodelowani z tej samej kruchej materii co nasi przodkowie. Miota nami wiatr historii, unosi nas. Jest z nami. Ale w końcu nas porzuca. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiamy się i znikamy. Przez cały czas czekają inni i szykują się do zajęcia naszego miejsca. Bo nie mamy pod stopami stałego gruntu. Nie mamy nawet piasku. Sami jesteśmy piaskiem. (...) Nie ma takiego miejsca, w którym można by się schować przed czasem. Możemy ukrywać się przed królami i cesarzami, może zdołalibyśmy ukryć się przed Bogiem. Ale przed czasem schować się nie da. Czas dopadnie nas wszędzie, bo wszystko, co nas otacza, zanurzone jest w tym niespokojnym żywiole. (...) Czas nie mija, Hansie Thomasie. I nie cyka. To my mijamy, a cykają nasze zegarki. Tak samo cicho i nieubłaganie jak słońce, wstające na wschodzie i zachodzące na zachodzie, czas przeżera historię. Niszczy wielkie cywilizacje, podgryza dawne pomniki, pochłania pokolenie za pokoleniem. Dlatego właśnie mówimy o "zębie czasu". Bo czas nadgryza i przeżuwa, a między jego trzonowcami jesteśmy my. (...) Przez ułamek chwili jesteśmy cząstką tego ustawicznie zmieniającego się mrowiska. Biegamy po ziemi, jakby to było najbardziej oczywistą rzeczą. Widziałeś to mrowie ludzi na Akropolu! Ale to wszystko kiedyś zniknie. Zniknie i zostanie zastąpione nowym mrowiskiem. Bo wciąż ludzie czekają w kolejce. Kształty pojawiają się i znikają. Maski przybywają i odchodzą. Wciąż pojawiają się nowe wynalazki. Żaden temat się nie powtarza, żadna kompozycja nie układa się dwa razy tak samo... Nie ma nic bardziej skomplikowanego i cenniejszego od człowieka, synku. A mimo to traktuje się nas jak tanie świecidełka! (...) Chodzimy sobie po ziemi jak te figurki w śmiesznej bajce. Kiwamy głowami jak pajacyki i uśmiechamy się do siebie. Jakbyśmy sobie powtarzali: "Cześć, żyjemy razem! znajdujemy się w tej samej rzeczywistości - czyli w tej samej bajce..." Czy to nie zdumiewające, Jansie Thomasie? Żyjemy razem na jednej z planet we wszechświecie. Aż nagle zostajemy usunięci z boiska. Hokus-pokus i już nas nie ma. (...) Gdybyśmy żyli w innym stuleciu dzielilibyśmy życie z innymi ludźmi. Dziś możemy kiwać głowami i uśmiechać się na powitanie tylko do ludzi nam współczesnych. Możemy mówić: "Cześć! Jakie to dziwne, że żyjemy akurat w tym samym czasie". Możemy też poklepać kogoś po plecach, i zawołać "Witaj, duszo!" (...) Żyjemy, słyszysz? Ale tylko teraz. Mówimy, że istniejemy. Tymczasem spycha się nas na bok i wciska w mrok historii. Bo jesteśmy jednorazowi. Uczestniczymy w odwiecznej maskaradzie, w której maski pojawiają się i znikają. Długi długi rząd masek... Czyż nie zasłużyliśmy na coś lepszego, Hansie Thomasie? Ty, ja zasłużyliśmy, by nasze imiona zostały wyryte na wieczność, by pozostał po nich ślad w tej wielkiej piaskownicy.
Jostein Gaarder- One się nie starzeją. (...) Kiedy jeszcze byłem sam na wyspie, obrazy ze snu stawały się coraz wyraźniejsze. W końcu wyskoczyły z moich myśli i wdarły się w tutejszą rzeczywistość. Nadal jednak pozostają fantazją. A fantazja ma tę cudowną moc, że to, co stworzy, na zawsze pozostaje młode i żywe. (...) Słyszałeś o Roszpunce, mój chłopcze?
Pokręciłem głową.
- Ale o Czerwonym Kapturku słyszałeś? Albo o Królewnie Śnieżce czy Jasiu i Małgosi? (...) Ile oni mają lat, jak myślisz? Sto? Może tysiąc? Są zarazem bardzo młodzi i bardzo starzy, ponieważ zrodzili się w wyobraźni ludzi. Nie, nie przypuszczam, by karzełki się zestrzały i posiwiały. Nawet stroje, które noszą, nie mają najmniejszego choćby zagniecenia. Inaczej jest z nami, zwykłymi śmiertelnikami. My się starzejemy i siwiejemy. To my się zdzieramy na strzępy i pewnego dnia odchodzimy. Z naszymi snami jest inaczej. One potrafią żyć w innych ludziach przez długi czas po naszym odejściu z tego świata.
Mots clés life time fairytales
« ; premier précédent
Page 23 de 40.
suivant dernier » ;
Data privacy
Imprint
Contact
Diese Website verwendet Cookies, um Ihnen die bestmögliche Funktionalität bieten zu können.